Potwory z Wiochy
Ziewający potwór

Duchy miały pojawić się za godzinę.
Już teraz poczułem się nieswojo, gdy drzwi lekko skrzypnęły, a do pokoju dostał się wyczuwalny chłód.
Zaraz za nim pojawił się Najmniejszy z Potworów. Jego wygląd nie zostawiał złudzeń – było źle.

Podkrążone oczy, bez wyraźnego blasku i charakterystycznego błysku. Lekko przygarbiona sylwetka. Wszystko to wskazywało na ogromne zmęczenie. Była 23.00. Normalnie o tej porze Potwory śpią już dwie lub dwie i pół godziny.

– Nie mogę spać – powiedział Najmniejszy lekko chrapliwym głosem.

– Te święta mnie tak zestresowały, że nie mogę spać – dodał.

– Dlaczego? – zapytałem ogromnie zaskoczony.

– Bo widzisz, starałem się być w ostatnim czasie bardzo grzecznym. Mam nadzieję, że zajączek to widział. I tak się składa, że dzisiaj jest ta noc, kiedy roznosi prezenty. I ja nie wiem, co mi przyniesie. I tak mnie to strasznie denerwuje, że nie mogę spać.

Logika tego wywodu bardzo mnie zaskoczyła. Tak bardzo, że zdołałem z siebie wydusić jedno słowo:

– Dobranoc.

Skrzypnęły drzwi za zmierzającym do sypialni Potworem.
Godzina duchów zbliżała się.
Tym razem straszyć miał wielkanocny zajączek…

O mnie


Jestem z Wiochy. Kosztuję sól ziemi i walczę z demonami. Rozejrzyj się wokół moimi oczami...

Wieści z Wiochy

Chcę dołączyć

do społeczności Wieśniaków

i otrzymywać

Wieści z Wiochy,

dlatego naciskam ten


przycisk

Nowości w fotkach

Co zabrać ze sobą do szpitala?
1 września – bardzo ważna data
Spider-Man i Potwory z Wiochy
Praca zdalna nie jest dla wszystkich, ale warto jej spróbować
Monopoly Kraina lodu II – klasyczna gra w filmowej odsłonie
Kolonoskopia – badanie dla prawdziwych twardzieli…
Artykuł sam się nie napisze…
Przegrałem bitwę o odchudzanie, ale nie wojnę!
Święty Mikołaj musi mieć stresa